Material is from LingQ, a language learning platform. This page was generated using a Python script that uses the LingQ API to fetch the course material and the spaCy library to process and display the text.
Hover your cursor over any word to see more morphological information, including what is the dictionary (lemmatized) form of the word and what part of speech it is in the context.
081A- DailyPolishStory
Cześć! Dzisiaj zapraszam na historyjkę o drwalu.
Drwal to ktoś, kto pracuje w lesie i ścina drzewa.
Mam nadzieję, że spodoba Ci się krótka historyjka pod tytułem
Biedny drwal. Myślę, że możemy zaczynać.
Jan był bardzo ubogim drwalem.
Jego dzieci często nie miały co jeść.
Pewnego dnia, kiedy wracał z lasu do domu, przechodził przez most.
Stanął na chwilę na moście, żeby odpocząć i wtedy siekiera wpadła mu do wody.
Co ja teraz zrobię?– pomyślał drwal.
Bez siekiery drwal nie mógł zarabiać na swoją rodzinę.
Wtedy z wody wyszła wróżka i powiedziała–
– Poczekaj, ja wyciągnę Twoją siekierę.
Po chwili wróżka wyciągnęła złotą siekierę i dała drwalowi.
– To nie jest moja siekiera– powiedział drwal.
Wróżka zanurkowała jeszcze raz.
Tym razem wyjęła żelazną siekierę.
Drwal ucieszył się, że odzyskał swoją siekierę.
W nagrodę za uczciwość wróżka dała drwalowi również złotą siekierę.
081B - DailyPolishStory- POV
Świetnie, to było opowiadanie o drwalu Janie.
Tym razem opowiem tę samą historyjkę, ale w czasie przyszłym.
Wyobraź sobie, że wszystko o czym opowiadam dopiero się wydarzy.
Jan będzie bardzo ubogim drwalem.
Jego dzieci często nie będą miały co jeść.
Pewnego dnia, kiedy będzie wracał z lasu do domu,
będzie przechodził przez most.
Stanie na chwilę na moście, żeby odpocząć
i wtedy siekiera wpadnie mu do wody.
Co ja teraz zrobię?– pomyśli drwal.
Bez siekiery drwal nie będzie mógł zarabiać na swoją rodzinę.
Wtedy z wody wyjdzie wróżka i powie
– Poczekaj, ja wyciągnę twoją siekierę.
Po chwili wróżka wyciągnie złotą siekierę i da drwalowi.
– To nie jest moja siekiera– powie drwal.
Wróżka zanurkuje jeszcze raz.
Tym razem wyjmie żelazną siekierę.
Drwal ucieszy się, że odzyska swoją siekierę.
W nagrodę za uczciwość wróżka da drwalowi również złotą siekierę.
081C - DailyPolishStory- QA
Świetnie! Mam nadzieję, że już nie możesz doczekać się, kiedy będą pytania i odpowiedzi.
Myślę więc, że możemy zaczynać.
Postaraj się odpowiadać na pytania na głos.
To najlepsza metoda nauki języków.
Nie traćmy czasu i zaczynajmy.
Jan był bardzo ubogim drwalem.
Czy Jan był ubogim drwalem?
Tak, on był ubogim drwalem.
Czy on miał dużo pieniędzy?
Nie, on nie miał dużo pieniędzy.
On był ubogi.
Jeśli ktoś jest ubogi, to znaczy, że nie ma pieniędzy.
Czy Jan był kierowcą?
Nie, on nie był kierowcą.
On był drwalem.
Kim był Jan? Kierowcą czy drwalem?
Drwalem. On był drwalem, a nie kierowcą.
Czy Jan był bogatym drwalem?
Nie, on nie był bogaty. On był ubogim drwalem.
Jego dzieci często nie miały co jeść.
Czy jego dzieci często były głodne?
Tak, jego dzieci często nie miały co jeść.
Czyli często były głodne.
Kto często nie miał co jeść?
Dzieci Jana. Jego dzieci często nie miały co jeść.
Czy jego dzieci zawsze były najedzone?
Nie, one nie były zawsze najedzone.
One często nie miały co jeść.
Czyje dzieci często nie miały co jeść?
Jana. Jego dzieci często nie miały co jeść.
Pewnego dnia, kiedy wracał z lasu do domu, przechodził przez most.
Czy Jan pewnego dnia przechodził przez most?
Tak, on pewnego dnia przechodził przez most.
Kiedy Jan przechodził przez most?
Pewnego dnia przechodził przez most. Pewnego dnia, kiedy wracał z lasu do domu.
Kto przechodził przez most?
Jan, on przechodził przez most.
Czy Jan przechodził przez most, gdy wracał z lasu do domu?
Tak, on przechodził przez most, gdy wracał z lasu do domu.
Skąd on wracał?
Z lasu. Jan wracał z lasu.
Czy Jan szedł do domu i wtedy przechodził przez most?
Tak, on szedł do domu i wtedy przechodził przez most.
Stanął na chwilę na moście, żeby odpocząć i wtedy siekiera wpadła mu do wody.
Czy Jan stanął na moście i wtedy siekiera wpadła do wody?
Tak, on stanął na moście i wtedy siekiera wpadła do wody.
Co wpadło do wody? Czy Jan wpadł do wody?
Nie, Jan nie wpadł do wody. Jego siekiera wpadła do wody.
Czy Jan chciał odpocząć na moście?
Tak, on stanął na moście, żeby odpocząć. On chciał odpocząć na moście.
Po co Jan stanął na moście?
Żeby odpocząć. On stanął na moście, żeby odpocząć.
Komu siekiera wpadła do wody?
Janowi. Jemu siekiera wpadła do wody.
Co ja teraz zrobię? Pomyślał drwal.
Kto pomyślał, co ja teraz zrobię?
Drwal, czyli Jan. On pomyślał, co ja teraz zrobię.
Czy Jan nie wiedział, co ma zrobić?
Tak, on nie wiedział, co ma zrobić. Jego siekiera wpadła do wody i on nie wiedział, co ma zrobić.
Czy Jan zmartwił się?
Tak, możemy tak powiedzieć. On powiedział, co ja teraz zrobię, czyli zmartwił się. Nie wiedział, co zrobić.
Bez siekiery drwal nie mógł zarabiać na swoją rodzinę.
Czy Jan nie mógł zarabiać na swoją rodzinę, bo nie miał siekiery?
Tak, bez siekiery Jan nie mógł zarabiać na swoją rodzinę. On był drwalem, więc potrzebował siekiery.
Dlaczego Jan nie mógł zarabiać na swoją rodzinę?
Bo nie miał siekiery. Bez siekiery Jan nie mógł zarabiać na swoją rodzinę.
Czy bez siekiery Jan nie mógł zarabiać pieniędzy?
Tak, bez siekiery on nie mógł zarabiać pieniędzy. On nie mógł zarabiać na swoją rodzinę.
Kto nie mógł zarabiać na swoją rodzinę?
Drwal. Drwal nie mógł zarabiać na swoją rodzinę.
Wtedy z wody wyszła wróżka i powiedziała, poczekaj, ja wyciągnę twoją siekierę.
Czy wróżka powiedziała, że wyciągnie siekierę z wody?
Tak, ona powiedziała, że wyciągnie z wody siekierę.
Czy wróżka chciała wrzucić siekierę do wody?
Nie, ona nie chciała wrzucić siekiery do wody. Ona chciała wyciągnąć siekierę z wody.
Co ona chciała zrobić?
Wyciągnąć siekierę z wody. Ona chciała wyciągnąć siekierę drwala z wody.
Kto chciał wyciągnąć siekierę? Drwal czy wróżka?
Wróżka. Ona chciała wyciągnąć siekierę drwala.
Po chwili wróżka wyciągnęła złotą siekierę i dała drwalowi.
Czy wróżka wyjęła siekierę z wody?
Tak, ona wyciągnęła, czyli wyjęła siekierę z wody.
Jaką siekierę wyciągnęła wróżka? Złotą czy żelazną?
Złotą. Ona wyciągnęła złotą siekierę, a nie żelazną.
Czy wróżka zabrała drwalowi siekierę?
Nie, ona nie zabrała mu siekiery. Ona dała mu siekierę.
Czy wróżka dała złotą siekierę drwalowi?
Tak, ona dała mu złotą siekierę.
Komu ona dała złotą siekierę?
Drwalowi. Ona dała siekierę drwalowi.
To nie jest moja siekiera, powiedział drwal.
Czy drwal powiedział, że to jest jego siekiera?
Nie, on nie powiedział, że to jest jego siekiera.
On powiedział, że to nie jest jego siekiera.
Co powiedział drwal?
Że to nie jest jego siekiera. On powiedział, że to nie jest jego siekiera.
Kto powiedział, to nie jest moja siekiera? Drwal czy wróżka?
Drwal. On powiedział, to nie jest moja siekiera, a nie wróżka.
Czy on powiedział, to nie jest mój samochód?
Nie, on nie mówił nic o samochodzie.
On powiedział, to nie jest moja siekiera, a nie samochód.
Wróżka zanurkowała jeszcze raz.
Czy wróżka zanurkowała w wodzie?
Tak, ona zanurkowała.
Kto zanurkował, drwal czy wróżka?
Wróżka. Wróżka zanurkowała, a nie drwal.
Czy wróżka wskoczyła do wody?
Tak, możemy tak powiedzieć.
Jeśli ktoś nurkuje, to znaczy, że wskoczył do wody.
Czy wróżka zanurkowała kolejny raz?
Tak, ona zanurkowała jeszcze raz, czyli kolejny raz.
Wcześniej już nurkowała i teraz zanurkowała jeszcze raz.
Co zrobiła wróżka?
Zanurkowała. Ona zanurkowała.
Tym razem wyjęła żelazną siekierę.
Czy tym razem wyjęła żelazną siekierę?
Tak, tym razem wyjęła żelazną siekierę.
Jaką siekierę wyjęła teraz wróżka?
Żelazną czy złotą?
Żelazną. Tym razem wyjęła żelazną siekierę, a nie złotą.
Kto wyjął siekierę? Wróżka czy drwal?
Wróżka. Ona wyjęła siekierę, a nie drwal.
Czy ona wyjęła siekierę z wody?
Tak, ona wyjęła siekierę z wody.
Ona zanurkowała i wyjęła siekierę z wody.
Drwal ucieszył się, że odzyskał swoją siekierę.
Czy drwal ucieszył się, że odzyskał swoją siekierę?
Tak, on ucieszył się, że odzyskał swoją siekierę.
Czy on zmartwił się?
Nie, on nie zmartwił się. Wręcz przeciwnie, on ucieszył się.
Czy on ucieszył się, że znalazł dużo pieniędzy?
Nie, on nie dlatego się ucieszył.
On nie ucieszył się, że znalazł dużo pieniędzy.
On ucieszył się, że odzyskał swoją siekierę.
Czy on ucieszył się, że znowu ma swoją siekierę?
Tak, on ucieszył się, że odzyskał swoją siekierę.
Czyli, że znowu ma swoją siekierę.
Jeśli odzyskasz coś, to znaczy, że kiedyś to miałeś,
potem straciłeś, a teraz znowu to masz.
Odzyskałeś to i znowu to masz.
Tak jak drwal swoją siekierę.
Tak jak drwal swoją siekierę.
W nagrodę za uczciwość wróżka dała drwalowi również złotą siekierę.
Czy drwal dostał złotą siekierę od wróżki?
Tak, w nagrodę on dostał również złotą siekierę.
Co drwal dostał od wróżki?
Złotą siekierę, on dostał złotą siekierę.
Za co drwal dostał siekierę?
Czy on dostał złotą siekierę za to, że był uczciwy?
Tak, on dostał siekierę w nagrodę za to, że był uczciwy.
Czy drwal był uczciwy, czy nieuczciwy?
Uczciwy, on był uczciwy.
Kto był uczciwy?
Kto był uczciwy?
Drwal, on był uczciwy.
Czy on mówił prawdę?
Tak, on był uczciwy, czyli mówił prawdę.
Świetnie, tak kończy się historyjka o uczciwym drwalu.
Myślę, że uczciwość zawsze popłaca.
Zawsze warto być uczciwym.
Dobrze, jeśli potrafisz już płynnie odpowiadać na pytania,
to czekam na ciebie na kolejnej lekcji.
Jeśli nie potrafisz jeszcze odpowiadać na pytania,
to posłuchaj tej historyjki jeszcze kilka razy.
Do usłyszenia na następnej lekcji.
Pa, pa.
082A- DailyPolishStory
Cześć! Tym razem zapraszam na historyjkę o Magdzie, która chciała ładnie wyglądać na balu i dlatego potrzebowała kupić sobie nowe buty.
Proszę, posłuchaj tej historyjki kilka razy, a później zapraszam na tę samą historyjkę, ale opowiedzianą z punktu widzenia Magdy.
Zaczynajmy! Posłuchaj historyjki Buty na wysokim obcasie.
Magda ma piętnaście lat. Ona w tym roku kończy szkołę i będzie miała bal.
Magda chce wyglądać na balu bardzo ładnie. Ona kupiła już sobie sukienkę. Teraz musi kupić buty na wysokim obcasie.
Magda nie jest przyzwyczajona do chodzenia w butach na wysokim obcasie. Ona zawsze chodziła w butach sportowych.
Magda poszła ze swoją mamą do sklepu po nowe buty. Przez kilka godzin chodziły po sklepach i szukały odpowiednich butów.
Wszystkie buty wydawały się Magdzie niewygodne. W końcu kupiła czerwone szpilki.
Na balu Magdę bolały nogi. Ona nie umiała tańczyć w szpilkach. Magda zdjęła buty i do końca balu tańczyła na boso.
082B- DailyPolishStory- POV
Świetnie, to była historyjka o Magdzie.
Teraz, tak jak obiecałem, opowiem tę historyjkę z punktu widzenia Magdy.
Wyobraź sobie, że słuchasz historyjki opowiadanej przez Magdę.
Mam piętnaście lat.
W tym roku kończę szkołę i będę miała bal.
Chcę wyglądać na balu bardzo ładnie.
Kupiłam już sobie sukienkę.
Teraz muszę kupić buty na wysokim obcasie.
Nie jestem przyzwyczajona do chodzenia w butach na wysokim obcasie.
Zawsze chodziłam w butach sportowych.
Poszłam ze swoją mamą do sklepu po nowe buty.
Przez kilka godzin chodziłyśmy po sklepach i szukałyśmy odpowiednich butów.
Wszystkie buty wydawały mi się niewygodne.
W końcu kupiłam czerwone szpilki.
Na balu bolały mnie nogi.
Nie umiałam tańczyć w szpilkach.
Zdjęłam buty i do końca balu tańczyłam na boso.
082C- DailyPolishStory- QA
Doskonale! Znasz już historyjkę o Magdzie, która chciała mieć buty na wysokim obcasie.
Zapraszam więc na najważniejszą część lekcji, czyli na pytania i odpowiedzi.
Postaraj się odpowiadać na pytania na głos lub tylko posłuchaj jak ja odpowiadam na pytania.
Magda ma piętnaście lat.
Ile ona ma lat? Piętnaście czy siedemnaście?
Piętnaście. Ona ma piętnaście lat.
Czy Magda ma trzynaście lat?
Nie, ona nie ma trzynaście lat. Ona ma piętnaście lat.
Kto ma piętnaście lat?
Magda. Ona ma piętnaście lat.
Ile Magda ma lat?
Piętnaście. Ona ma piętnaście lat.
Ona w tym roku kończy szkołę i będzie miała bal.
Czy Magda w tym roku kończy szkołę?
Tak, ona w tym roku kończy szkołę.
Kto kończy szkołę w tym roku?
Magda. Magda kończy szkołę w tym roku.
Czy Magda będzie miała bal?
Tak, ona będzie miała bal.
Czy Magda będzie miała egzamin?
Nie, nie egzamin. Ona nie będzie miała egzaminu. Ona będzie miała bal.
Kto będzie miał bal?
Magda. Ona będzie miała bal.
Czy Magda będzie miała bal na koniec szkoły?
Tak, ona kończy szkołę i będzie miała bal. Ona będzie miała bal na koniec szkoły.
Magda chce wyglądać na balu bardzo ładnie.
Kto chce wyglądać ładnie na balu?
Magda. Ona chce ładnie wyglądać na balu.
Jak Magda chce wyglądać na balu? Czy ona chce brzydko wyglądać?
Nie, ona nie chce wyglądać brzydko. Wręcz przeciwnie. Ona chce wyglądać bardzo ładnie.
Czy Magda chce ładnie wyglądać na balu?
Tak, ona chce ładnie wyglądać na balu.
Czy Magda chce ładnie wyglądać na egzaminie?
Nie, nie na egzaminie. Ona na balu chce wyglądać bardzo ładnie.
Ona kupiła już sobie sukienkę.
Czy Magda kupiła już sobie sukienkę?
Tak, ona kupiła już sobie sukienkę.
Kto kupił sobie sukienkę?
Magda. Ona kupiła sobie sukienkę.
Czy Magda dopiero kupi sobie sukienkę?
Nie, ona nie kupi sobie sukienki. Ona już kupiła sobie sukienkę.
Czy Magda ma już sukienkę?
Tak, ona już ma sukienkę.
Teraz musi kupić buty na wysokim obcasie.
Czy Magda musi kupić buty na wysokim obcasie?
Tak, ona musi kupić buty na wysokim obcasie.
Jakie buty Magda musi kupić?
Na wysokim obcasie. Ona musi kupić buty na wysokim obcasie.
Czy ona musi kupić buty sportowe?
Nie, nie sportowe. Ona nie musi kupować butów sportowych.
Ona musi kupić buty na wysokim obcasie.
Co ona musi kupić?
Buty na wysokim obcasie. Ona musi kupić buty na wysokim obcasie.
Magda nie jest przyzwyczajona do chodzenia w butach na wysokim obcasie.
Czy Magda jest przyzwyczajona do chodzenia w butach na wysokim obcasie?
Nie, ona nie jest przyzwyczajona do chodzenia w butach na wysokim obcasie.
Do czego ona nie jest przyzwyczajona?
Do chodzenia w butach na wysokim obcasie.
Ona nie jest przyzwyczajona do chodzenia w butach na wysokim obcasie.
Do jakich butów Magda nie jest przyzwyczajona?
Na wysokim czy na niskim obcasie?
Na wysokim obcasie. Ona nie jest przyzwyczajona do butów na wysokim obcasie.
Kto nie jest przyzwyczajony do butów na wysokim obcasie?
Magda. Ona nie jest przyzwyczajona do butów na wysokim obcasie.
Ona zawsze chodziła w butach sportowych.
Czy Magda zawsze chodziła w butach sportowych?
Tak, ona zawsze chodziła w butach sportowych.
W jakich butach Magda zawsze chodziła?
W sportowych czy na wysokim obcasie?
W sportowych. Ona zawsze chodziła w butach sportowych, a nie na wysokim obcasie.
Kto zawsze chodził w butach sportowych?
Magda. Ona zawsze chodziła w butach sportowych.
Czy ona tylko czasami chodziła w butach sportowych?
Nie, nie tylko czasami. Ona zawsze chodziła w butach sportowych.
Magda poszła ze swoją mamą do sklepu po nowe buty.
Z kim Magda poszła po buty? Z mamą czy z tatą?
Z mamą. Ona poszła z mamą, a nie z tatą.
Czy one poszły do sklepu czy do kina?
Do sklepu. One poszły do sklepu, a nie do kina.
Po co one poszły do sklepu?
Po nowe buty. One poszły do sklepu po nowe buty.
Kto poszedł do sklepu?
Magda i jej mama. One poszły razem do sklepu.
Magda poszła do sklepu ze swoją mamą.
Przez kilka godzin chodziły po sklepach i szukały odpowiednich butów.
Czy one chodziły po sklepach przez kilka godzin?
Tak, one chodziły po sklepach przez kilka godzin.
Czego one szukały w sklepach?
Butów. One szukały butów.
Czy one szukały wszystko jedno jakich butów?
Nie, one nie szukały wszystko jedno jakich butów.
One szukały odpowiednich butów.
Czy one szukały butów, które podobały się Magdzie i które były na nią dobre?
Tak, możemy tak powiedzieć. One szukały odpowiednich butów,
czyli takich, które podobały się Magdzie i które były na nią dobre.
Wszystkie buty wydawały się Magdzie niewygodne.
Czy Magdzie wszystkie buty wydawały się niewygodne?
Tak, jej wszystkie buty wydawały się niewygodne.
Czy ona znalazła wygodne buty?
Nie, ona nie znalazła wygodnych butów.
Wszystkie buty wydawały jej się niewygodne.
Komu wszystkie buty wydawały się niewygodne?
Magdzie. Magdzie wszystkie buty wydawały się niewygodne.
Co jej wydawało się niewygodne?
Buty. Buty wydawały jej się niewygodne.
W końcu kupiła czerwone szpilki.
Czy Magda w końcu kupiła buty?
Tak, ona w końcu kupiła buty.
Czy ona kupiła buty sportowe?
Nie, to nie były buty sportowe.
Jakie Magda kupiła buty?
Czerwone szpilki. Ona kupiła czerwone szpilki.
Czy Magda kupiła czarne szpilki?
Nie, nie czarne. Ona kupiła czerwone szpilki.
Na balu Magdę bolały nogi. Ona nie umiała tańczyć w szpilkach.
Czy Magdę na balu bolały nogi?
Tak, ją na balu bolały nogi.
Co bolało Magdę? Nogi czy brzuch?
Nogi. Ją bolały nogi, a nie brzuch.
Kogo bolały nogi?
Magdę. Ją bolały nogi.
Dlaczego Magdę bolały nogi?
Bo ona nie umiała tańczyć w szpilkach.
Ją bolały nogi, bo ona nie umiała tańczyć w szpilkach.
Czy Magda umiała tańczyć w szpilkach?
Nie, ona nie umiała tańczyć w szpilkach.
Magda zdjęła buty i do końca balu tańczyła na boso.
Czy Magda zdjęła buty?
Tak, ona zdjęła buty.
Czy do końca balu Magda tańczyła bez butów?
Tak, ona tańczyła boso, czyli bez butów.
Boso to znaczy bez butów.
Jeśli chodzisz boso albo na bosaka, to znaczy, że chodzisz bez butów.
Czy Magda założyła buty?
Nie, ona nie założyła butów. Ona zdjęła buty.
Co ona zdjęła?
Buty. Ona zdjęła buty.
Czy Magda do końca balu tańczyła w butach?
Nie, ona nie tańczyła w butach. Ona tańczyła boso, czyli bez butów.
Świetnie! To już koniec pytań i odpowiedzi.
Mam nadzieję, że nie jesteś bardzo zmęczony.
Posłuchaj tej lekcji jeszcze kilka razy,
a później zapraszam na kolejną lekcję, na kolejną krótką historyjkę.
Zatem do usłyszenia następnym razem. Pa, pa!
083A- DailyPolishStory
Cześć! Dziś zapraszam na historyjkę o Karolu.
Nie będę zdradzał, co przytrafiło się Karolowi.
Posłuchaj historyjki, a wszystkiego się dowiesz.
Zapraszam na historyjkę zatytułowaną Na przystanku.
Karol zawsze wraca z pracy do domu autobusem.
Tym razem była okropna pogoda, wiał silny wiatr i padał deszcz.
Karol wyszedł z pracy i poszedł na przystanek.
Wiatr był tak silny, że połamał parasol Karola.
Po kilku minutach Karol przemógł do suchej nitki.
On przez 20 minut czekał na przystanku na autobus.
Żaden autobus nie przyjeżdżał.
Karol patrzył na ulicę, ale tam nie było autobusu.
W pewnym momencie Karol zauważył nadjeżdżający autobus.
Nareszcie trochę się ogrzeję, jestem już cały mokry, pomyślał Karol.
Jednak autobus przejechał nie zatrzymując się i Karol był wściekły.
Na szczęście obok przystanku przejeżdżał samochodem Adam, kolega Karola.
On zauważył mokrego Karola na przystanku.
Adam zabrał Karola do samochodu i zawiózł go do domu.
083B- DailyPolishStory- POV
Świetnie, to była historyjka o Karolu, który zmógł na przystanku autobusowym.
Teraz posłuchaj tej historyjki, opowiem ją jeszcze raz, tak jakby Karol ją Tobie opowiadał.
Czyli będzie to historyjka z punktu widzenia Karola.
Zawsze wracam z pracy do domu autobusem.
Tym razem była okropna pogoda. Wiał silny wiatr i padał deszcz.
Wyszedłem z pracy i poszedłem na przystanek.
Wiatr był tak silny, że połamał mi parasol.
Po kilku minutach przemokłem do suchej nitki.
Przez dwadzieścia minut czekałem na przystanku na autobus.
Żaden autobus nie przyjeżdżał.
Patrzyłem na ulicę, ale tam nie było autobusu.
W pewnym momencie zauważyłem nadjeżdżający autobus.
Nareszcie trochę się ogrzeję. Jestem już cały mokry, pomyślałem.
Jednak autobus przejechał nie zatrzymując się. Byłem wściekły.
Na szczęście obok przystanku przejeżdżał samochodem Adam, mój kolega.
On zauważył mnie mokrego na przystanku.
Adam zabrał mnie do samochodu i zawiózł do domu.
083C- DailyPolishStory- QA
Cieszę się, że tu jesteś, bo to oznacza, że chcesz posłuchać pytań i odpowiedzi.
Oczywiście pytania i odpowiedzi to najważniejsza lekcja, dlatego nie zwlekajmy i zaczynajmy!
Karol zawsze wraca z pracy do domu autobusem. Kto zawsze wraca z pracy do domu autobusem?
Karol. On zawsze wraca z pracy do domu autobusem.
Czy Karol czasami wraca z pracy do domu autobusem?
Nie, nie tylko czasami. On zawsze wraca z pracy do domu autobusem.
Czy Karol zawsze wraca z pracy samochodem?
Nie, nie samochodem. On wraca z pracy do domu autobusem.
Czym Karol wraca z pracy do domu? Samochodem czy autobusem?
Autobusem. On wraca do domu autobusem, a nie samochodem.
Tym razem była okropna pogoda. Wiał silny wiatr i padał deszcz.
Czy była piękna pogoda?
Nie, nie było pięknej pogody. Była okropna pogoda.
Jaka była pogoda?
Okropna. Była okropna pogoda.
Czy wiał wiatr i padał deszcz?
Tak, wiał silny wiatr i padał deszcz.
Czy padał deszcz?
Tak, padał deszcz. Była okropna pogoda. Padał deszcz.
Karol wyszedł z pracy i poszedł na przystanek.
Czy Karol wyszedł z pracy i poszedł na przystanek?
Tak, Karol wyszedł z pracy i poszedł na przystanek.
Kto poszedł na przystanek?
Karol. On poszedł na przystanek.
Czy Karol wyszedł z domu?
Nie, nie z domu. On wyszedł z pracy.
Gdzie Karol poszedł po pracy?
Na przystanek. On wyszedł z pracy i poszedł na przystanek.
Wiatr był tak silny, że połamał parasol Karola.
Czy wiał silny wiatr?
Tak, wiał silny wiatr.
Czy wiatr połamał parasol Karola?
Tak, wiatr połamał parasol Karola.
Czy parasol połamał wiatr?
Karola. Wiatr połamał parasol Karola.
Po kilku minutach Karol przemukł do suchej nitki.
Czy Karol był cały mokry od deszczu?
Tak, on przemukł do suchej nitki, czyli był cały mokry od deszczu.
Jeśli mówimy, że ktoś przemukł do suchej nitki, to znaczy, że cały był mokry.
Kto przemukł do suchej nitki?
Karol. On przemukł do suchej nitki.
Czy Karol był suchy?
Nie, on nie był suchy. On był mokry. On przemukł do suchej nitki.
Jeśli mówimy, że ktoś przemukł do suchej nitki, to znaczy, że bardzo zmukł. Był bardzo mokry.
Czy za kilka minut Karol był cały mokry?
Tak, po kilku minutach Karol przemukł do suchej nitki, czyli za kilka minut Karol był cały mokry.
On przez dwadzieścia minut czekał na przystanku na autobus.
Kto czekał na autobus?
Karol. Karol czekał na autobus.
Gdzie Karol czekał na autobus?
Na przystanku. On na przystanku czekał na autobus.
Jak długo Karol czekał na autobus?
Dwadzieścia minut. On dwadzieścia minut czekał na autobus.
Na co czekał Karol na przystanku? Na tramwaj czy na autobus?
Na autobus. On czekał na przystanku na autobus, a nie na tramwaj.
Żaden autobus nie przyjeżdżał.
Czy przyjechał jakiś autobus?
Nie, żaden autobus nie przyjeżdżał.
Co nie przyjeżdżało? Autobus czy tramwaj?
Autobus. Autobus nie przyjeżdżał, a nie tramwaj.
Czy nie było żadnego autobusu?
Tak, nie było żadnego autobusu. Żaden autobus nie przyjeżdżał.
Karol patrzył na ulicę, ale tam nie było autobusu.
Na co patrzył Karol?
Na ulicę. On patrzył na ulicę. Czy tam był jakiś autobus?
Nie, tam nie było autobusu.
Gdzie nie było autobusu?
Na ulicy. Na ulicy nie było autobusu.
Kto patrzył na ulicę?
Karol. On patrzył na ulicę.
W pewnym momencie Karol zauważył nadjeżdżający autobus.
Kto zauważył autobus?
Karol. On zauważył autobus.
Czy Karol zobaczył, że jedzie autobus?
Tak, on zauważył nadjeżdżający autobus.
Czyli on zobaczył, że nadjeżdża lub można powiedzieć jedzie autobus.
Co zauważył Karol?
Nadjeżdżający autobus. On zauważył nadjeżdżający autobus.
Czy Karol zauważył samochód czy autobus?
Autobus. On zauważył autobus, a nie samochód.
Czy w pewnej chwili Karol zauważył nadjeżdżający autobus?
Tak, w pewnej chwili, w pewnym momencie Karol zauważył nadjeżdżający autobus.
Nareszcie trochę się ogrzeję, jestem już cały mokry. Pomyślał Karol.
Czy Karol pomyślał, że będzie mógł się ogrzać?
Tak, on pomyślał, że będzie mógł się ogrzać.
Czy Karol był cały mokry?
Tak, on był cały mokry.
Kto był cały mokry?
Karol. On był cały mokry.
Co pomyślał Karol?
Że się ogrzeje. On pomyślał, że się ogrzeje.
Jednak autobus przejechał nie zatrzymując się.
Czy autobus zatrzymał się na przystanku?
Nie, autobus nie zatrzymał się na przystanku.
Autobus przejechał nie zatrzymując się.
Czy autobus przejechał nie zatrzymując się na przystanku?
Tak, autobus przejechał nie zatrzymując się na przystanku.
Co nie zatrzymało się na przystanku? Autobus czy tramwaj?
Autobus. Autobus przejechał nie zatrzymując się na przystanku.
Karol był wściekły. Czy Karol był zadowolony?
Nie, on nie był zadowolony. On był wściekły.
Czy Karol był bardzo zdenerwowany?
Tak, on był wściekły, czyli bardzo, bardzo zdenerwowany.
Kto był wściekły?
Karol. Karol był wściekły.
Na szczęście, obok przystanku przejeżdżał samochodem Adam, kolega Karola.
Kto przejeżdżał obok przystanku?
Adam. Adam przejeżdżał obok przystanku.
Czy Adam jechał samochodem obok przystanku?
Tak, Adam jechał samochodem obok przystanku.
Czy Adam jest kolegą Karola?
Tak, on jest kolegą Karola.
Czy Karol jechał samochodem?
Nie, nie. Karol... Nie Karol. To Adam jechał samochodem.
Adam to kolega Karola.
On zauważył mokrego Karola na przystanku.
Kto zauważył mokrego Karola?
Adam. On zauważył mokrego Karola.
Gdzie Adam zauważył Karola?
Na przystanku. On zauważył mokrego Karola na przystanku.
Czy Adam zobaczył Karola?
Tak, on zauważył Karola, czyli zobaczył Karola.
Czy Karol był mokry czy suchy?
Mokry. On był mokry.
Adam zobaczył mokrego Karola.
Adam zabrał Karola do samochodu i zawiózł go do domu.
Czy Adam zabrał Karola do samochodu?
Tak, on zabrał Karola do samochodu.
Co było potem? Czy potem zawiózł go do domu?
Tak, potem Adam zawiózł Karola do domu.
Kto zabrał Karola do samochodu?
Adam. On zabrał Karola do samochodu.
Czy Adam zawiózł Karola do pracy?
Nie, on nie zawiózł Karola do pracy. On zawiózł go do domu.
Kto zawiózł Karola do domu?
Adam. Adam zawiózł Karola do domu.
Świetnie. To już koniec tej deszczowej historyjki.
Posłuchaj pytań i odpowiedzi wiele razy.
Tak długo, aż będziesz płynnie odpowiadać na pytania.
Później zapraszam na następną historyjkę.
Do usłyszenia następnym razem. Pa, pa.
084A- DailyPolishStory
Cześć, co słychać? Zapraszam na nową historyjkę.
Tym razem opowiem o Robercie, który złamał nogę.
Jak to się stało i czy wszystko skończyło się pomyślnie?
Wszystkiego dowiesz się z tej historyjki. Posłuchaj.
Robert od dziecka mieszka w Zakopanem.
On bardzo lubi jeździć na nartach.
Ostatnie zimy było bardzo dużo śniegu
i Robert codziennie jeździł na nartach.
Pewnego dnia Robert jechał bardzo szybko.
Coś poszło źle, Robert przewrócił się i złamał nogę.
Pogotowie zabrało go do szpitala.
Szpitalu Robertem zajęła się doktor Ewa.
Ona opiekowała się Robertem, gdy leżał w szpitalu.
Ewa odwiedzała Roberta, gdy wrócił do domu.
Oni przypadli sobie do gustu.
Często chodzili razem do kina i do restauracji.
Złamana noga to najlepsze, co mi się przytrafiło,
myśli teraz Robert.
Robert oświadczył się Ewie i wkrótce wezmą ślub.
084B- DailyPolishStory- POV
Świetnie! Znasz już historyjkę o Robercie. Teraz wyobraź sobie, że historyjkę opowiada Robert.
Posłuchaj historyjki z punktu widzenia Roberta i zwróć uwagę na to, jak zmieniają się końcówki niektórych wyrazów.
Od dziecka mieszkam w Zakopanem. Bardzo lubię jeździć na nartach.
Ostatniej zimy było bardzo dużo śniegu i codziennie jeździłem na nartach.
Pewnego dnia jechałem bardzo szybko. Coś poszło źle, przewróciłem się i złamałem nogę.
Pogotowie zabrało mnie do szpitala. W szpitalu zajęła się mną doktor Ewa.
Ona opiekowała się mną, gdy leżałem w szpitalu. Ewa odwiedzała mnie, gdy wróciłem do domu.
Przypadliśmy sobie do gustu. Często chodziliśmy razem do kina i do restauracji.
Złamana noga to najlepsze, co mi się przytrafiło, myślę teraz.
Oświadczyłem się Ewie i wkrótce weźmiemy ślub.
084C- DailyPolishStory- QA
Teraz zapraszam na pytania i odpowiedzi.
Pamiętaj, aby odpowiadać na pytania na głos.
Zawsze możesz zatrzymać nagranie, jeśli jest dla ciebie za szybko.
Na początek możesz jednak tylko słuchać, jak ja odpowiadam na pytania.
Zaczynajmy!
Robert od dziecka mieszka w Zakopanem.
Czy Robert mieszka w Zakopanem?
Tak, on mieszka w Zakopanem.
Czy Robert mieszkał w Zakopanem, gdy był dzieckiem?
Tak, on od dziecka mieszka w Zakopanem,
czyli mieszkał w Zakopanem, kiedy był dzieckiem.
Gdzie mieszka Robert?
W Zakopanem. On mieszka w Zakopanem.
Kto mieszka w Zakopanem?
Robert, on mieszka w Zakopanem.
Czy Robert lubi jeździć na nartach?
Tak, on lubi jeździć na nartach.
Kto lubi jeździć na nartach?
Robert, on lubi jeździć na nartach.
Czy on lubi jeździć na rowerze?
Nie, nie na rowerze. On lubi jeździć na nartach, a nie na rowerze.
Na czym on lubi jeździć?
Na nartach. On lubi jeździć na nartach.
Czy Robert nie lubi nart?
Nie, on lubi narty. On bardzo lubi jeździć na nartach.
Ostatniej zimy było bardzo dużo śniegu i Robert codziennie jeździł na nartach.
Czy ostatniej zimy było bardzo dużo śniegu?
Tak, ostatniej zimy było bardzo dużo śniegu.
Czy w tamtym roku w zimie nie było śniegu?
Nie, w tamtym roku w zimie, czyli ostatniej zimy było bardzo dużo śniegu.
Czy Robert jeździł wtedy codziennie na nartach?
Tak, on wtedy jeździł na nartach codziennie.
Czy Robert ostatniej zimy jeździł na nartach tylko w weekendy?
Nie, nie tylko w weekendy. On ostatniej zimy jeździł codziennie na nartach.
Na czym jeździł Robert? Czy on jeździł na rowerze?
Nie, nie na rowerze. On jeździł na nartach, a nie na rowerze.
Pewnego dnia Robert jechał bardzo szybko.
Czy Robert jechał bardzo wolno?
Czy Robert jechał bardzo wolno?
Nie, on nie jechał bardzo wolno. Wręcz przeciwnie, on jechał bardzo szybko.
Jak on jechał? Bardzo wolno czy bardzo szybko?
Bardzo szybko. On jechał bardzo szybko.
Kto jechał bardzo szybko?
Robert! On jechał bardzo szybko.
Czy Robert jechał bardzo szybko na nartach?
Tak, on jechał bardzo szybko na nartach.
Kiedy Robert jechał bardzo szybko? Czy to było wczoraj?
Nie, nie wczoraj. To było pewnego dnia, czyli kiedyś. Nieważne dokładnie kiedy.
Coś poszło źle. Robert przewrócił się i złamał nogę.
Czy Robert przewrócił się?
Tak, on przewrócił się.
Czy Robert upadł?
Tak, on przewrócił się, czyli upadł.
Czy Robert złamał rękę?
Nie, on nie złamał ręki. On złamał nogę.
Co on złamał?
Nogę. On złamał nogę.
Kto złamał nogę?
Robert! On złamał nogę.
Pogotowie zabrało go do szpitala.
Czy pogotowie zabrało go do szpitala?
Tak, pogotowie zabrało go do szpitala.
Kogo pogotowie zabrało do szpitala?
Roberta. Jego pogotowie zabrało do szpitala.
Czy pogotowie zabrało go do domu?
Nie, nie do domu. Pogotowie zabrało go do szpitala.
Czy kolega zabrał Roberta do szpitala?
Nie, to nie kolega zabrał Roberta do szpitala.
To pogotowie zabrało go do szpitala.
W szpitalu Robertem zajęła się pani doktor Ewa.
Kto zajął się Robertem?
Pani doktor Ewa. Ona zajęła się Robertem.
Kim zajęła się pani doktor Ewa?
Robertem. Ona zajęła się Robertem.
Czy Robertem opiekowała się pani doktor Ewa?
Tak, nim zajęła się, czyli opiekowała się pani doktor Ewa.
Czy pani doktor, która zajmowała się Robertem miała na imię Kasia?
Nie, ona nie miała na imię Kasia.
Ona miała na imię Ewa. Nim zajmowała się doktor Ewa.
Ona opiekowała się Robertem, gdy leżał w szpitalu.
Czy Robert leżał w szpitalu?
Tak, on leżał w szpitalu.
Kto leżał w szpitalu?
Robert. On leżał w szpitalu.
Kto opiekował się Robertem?
Pani doktor Ewa. Ona opiekowała się Robertem.
Czy Robert leżał w domu?
Nie, on nie leżał w domu. On leżał w szpitalu.
Ewa odwiedzała Roberta, gdy wrócił do domu.
Czy Ewa przychodziła do Roberta, gdy wrócił do domu?
Tak, ona odwiedzała Roberta, czyli przychodziła do niego, gdy wrócił do domu.
Kogo ona odwiedzała?
Roberta. Ona odwiedzała Roberta.
Czy Robert odwiedzał Ewę?
Nie, Robert nie odwiedzał Ewy. To ona go odwiedzała.
Kto odwiedzał Roberta?
Ewa. Ewa odwiedzała Roberta.
Oni przypadli sobie do gustu.
Czy oni przypadli sobie do gustu?
Tak, oni przypadli sobie do gustu.
Czy oni polubili się?
Tak, oni przypadli sobie do gustu, czyli polubili się.
Jeśli coś lub ktoś przypadnie ci do gustu, to znaczy, że lubisz to lub tego kogoś.
Przypaść do gustu to znaczy polubić coś lub kogoś.
Kto przypadł sobie do gustu?
Ewa i Robert. Oni przypadli sobie do gustu.
Czy Robert i Ewa nie lubili się?
Nie, wręcz przeciwnie. Oni przypadli sobie do gustu, czyli lubili się.
Często chodzili razem do kina i do restauracji.
Czy Robert i Ewa często chodzili razem do kina?
Tak, oni często chodzili razem do kina.
Czy oni rzadko chodzili do restauracji?
Nie, oni nie chodzili rzadko do restauracji. Oni często chodzili do restauracji.
Czy Robert sam chodził do kina i do restauracji?
Nie, on nie chodził sam. On chodził razem z Ewą do kina i do restauracji.
Gdzie oni chodzili? Czy oni chodzili do teatru?
Nie, oni nie chodzili do teatru. Oni chodzili do kina.
Złamana noga to najlepsze, co mi się przytrafiło, myśli teraz Robert.
Czy Robert uważa, że miał szczęście?
Tak, on uważa, on myśli, że złamana noga to najlepsze, co mu się przytrafiło, czyli to, że to coś bardzo dobrego.
Co przytrafiło się Robertowi? Złamana ręka czy złamana noga?
Złamana noga. On miał złamaną nogę, a nie rękę.
Co najlepszego przytrafiło się Robertowi?
Złamana noga. On uważa, że najlepsze, co mu się przytrafiło, to złamana noga.
Robert oświadczył się Ewie i wkrótce wezmą ślub.
Czy Robert oświadczył się Ewie?
Tak, on jej się oświadczył.
Czy Robert zapytał Ewę, czy ona chce zostać jego żoną?
Tak, on się jej oświadczył, czyli zapytał, czy chce zostać jego żoną.
Komu on się oświadczył?
Ewie. On oświadczył się Ewie.
Czy oni niedługo wezmą ślub?
Tak, oni wkrótce, czyli niedługo wezmą ślub.
Czy oni zostaną mężem i żoną?
Tak, oni wezmą ślub, czyli zostaną mężem i żoną.
Świetnie! To były pytania i odpowiedzi do historyki o Ewie i Robercie.
Posłuchaj tego kilka razy.
Jeśli będziesz już dobrze odpowiadać na pytania, wtedy zapraszam na kolejną lekcję.
Jednak nie spiesz się i ucz się dokładnie.
Słuchaj każdej lekcji wiele razy.
Do usłyszenia następnym razem. Pa, pa!
085A- DailyPolishStory
Cześć! Cieszę się, że słuchasz następną historyjkę.
Tym razem opowiem o Marku, który spieszył się do pracy, ponieważ nie chciał się spóźnić.
Zapraszam serdecznie na historyjkę pt. Marek spieszy się do pracy.
Marek zawsze spóźnia się do pracy. Dziś nie mógł się spóźnić, bo o ósmej rano miał ważne spotkanie.
Marek spojrzał na swój zegarek. Była siódma dziesięć rano. On powinien za dziesięć minut wyjść z domu.
Marek jeszcze się nie ogolił i nie ubrał. Golenie się i ubieranie zabiera czas. On powinien się pospieszyć.
Marek poszedł do łazienki, ogolił się i umył. Potem ubrał się i napił się kawy. O siódmej dwadzieścia pięć Marek wyszedł z domu.
On wsiadł do swojego samochodu i pojechał do pracy. Jechał bardzo szybko, bo nie chciał spóźnić się na spotkanie.
Marek nie zatrzymał się na znaku stop. Za chwilę Marka zatrzymał policjant.
Dlaczego nie zatrzymał się pan na znaku stop? Zapytał policjant. Marek odpowiedział, że bardzo spieszył się do pracy.
Następnym razem proszę wyjść wcześniej z domu, powiedział policjant i dał Markowi mandat.
085B - DailyPolishStory- POV
Dobrze, to była historyjka o Marku.
Tym razem posłuchaj historyjki z punktu widzenia Marka.
Wyobraź sobie, że Marek opowiada o sobie.
Zaczynajmy.
Zawsze spóźniam się do pracy.
Dziś nie mogłem się spóźnić, bo o ósmej rano miałem ważne spotkanie.
Spojrzałem na swój zegarek, była siódma dziesięć rano.
Powinienem za dziesięć minut wyjść z domu.
Jeszcze się nie ogoliłem i nie ubrałem.
Golenie się i ubieranie zabiera czas.
Powinienem się pospieszyć.
Poszedłem do łazienki, ogoliłem się i umyłem.
Potem ubrałem się i napiłem się kawy.
O siódmej dwadzieścia pięć wyszedłem z domu.
Wsiadłem do swojego samochodu i pojechałem do pracy.
Jechałem bardzo szybko,
bo nie chciałem spóźnić się na spotkanie.
Nie zatrzymałem się na znaku stop.
Za chwilę zatrzymał mnie policjant.
Dlaczego nie zatrzymał się pan na znaku stop?
zapytał policjant.
Odpowiedziałem, że bardzo spieszyłem się do pracy.
Następnym razem proszę wyjść wcześniej z domu.
Powiedział policjant i dał mi mandat.
085C - DailyPolishStory- QA
Świetnie, pora na pytania i odpowiedzi. Jak zwykle proszę odpowiadaj na pytania na głos, ponieważ jest to najlepsza metoda nauki.
Posłuchaj tej lekcji kilka razy, tak długo aż będziesz płynnie odpowiadać na pytania.
Zapraszam na pytania i odpowiedzi.
Marek zawsze spóźnia się do pracy.
Czy Marek zawsze spóźnia się do pracy?
Tak, on zawsze spóźnia się do pracy.
Kto zawsze spóźnia się do pracy?
Marek, on zawsze spóźnia się do pracy.
Czy on nigdy nie spóźnia się do pracy?
Nie, wręcz przeciwnie, on zawsze spóźnia się do pracy.
Tak, on zawsze spóźnia się do pracy, czyli zawsze przychodzi za późno do pracy.
Dokąd Marek zawsze się spóźnia? Do kina czy do pracy?
Do pracy, on zawsze przychodzi za późno do pracy, a nie do kina.
Dziś nie mógł się spóźnić, bo o ósmej rano miał ważne spotkanie.
Czy Marek mógł dziś spóźnić się do pracy?
Nie, on nie mógł spóźnić się do pracy.
Czy on powinien przyjść na czas do pracy?
Tak, on nie mógł spóźnić się do pracy, czyli powinien przyjść na czas do pracy.
Czy Marek miał rano ważne spotkanie?
Tak, on miał rano ważne spotkanie.
O której godzinie Marek miał spotkanie? O ósmej czy o dziesiątej?
O ósmej. On miał spotkanie o ósmej, a nie o dziesiątej.
Dlaczego Marek nie mógł spóźnić się do pracy?
Bo on miał rano ważne spotkanie.
On o ósmej rano miał ważne spotkanie, dlatego nie mógł spóźnić się do pracy.
Marek spojrzał na swój zegarek, była siódma dziesięciu rano.
Siódma dziesięciu rano.
Czy Marek spojrzał na swój zegarek?
Tak, on spojrzał na swój zegarek.
Na co on spojrzał?
Na zegarek. On spojrzał na zegarek.
Czy Marek chciał zobaczyć, która jest godzina?
Tak, on spojrzał na zegarek, czyli chciał zobaczyć, która jest godzina.
Z reguły patrzymy na zegarek, żeby zobaczyć, która jest godzina.
Która była godzina?
Siódma dziesięć rano, czyli dziesięć po siódmej.
Było dziesięć minut po siódmej.
On powinien za dziesięć minut wyjść z domu.
Czy Marek powinien za dziesięć minut wyjść z domu?
Tak, on za dziesięć minut powinien wyjść z domu.
Kto powinien wyjść z domu?
Marek, on powinien wyjść z domu.
Czy Marek powinien wyjść z domu za dziesięć czy za piętnaście minut?
Za dziesięć minut. On powinien wyjść z domu za dziesięć minut, a nie za piętnaście minut.
Skąd on powinien wyjść? Z pracy czy z domu?
Z domu. On powinien wyjść z domu, a nie z pracy.
Marek dopiero idzie do pracy.
Marek jeszcze się nie ogolił i nie ubrał.
Czy Marek już się ogolił?
Nie, on jeszcze się nie ogolił.
Czy on już się ubrał?
Nie, on jeszcze nie ubrał się.
Kto jeszcze nie ogolił się i nie ubrał?
Marek, on jeszcze się nie ogolił i nie ubrał.
Czy Marek założył już ubranie?
Nie, on jeszcze się nie ubrał.
To znaczy, że nie założył jeszcze ubrania.
Czy Marek założył już ubranie?
Nie, on jeszcze się nie ubrał.
Czyli jest jeszcze bez ubrania.
Golenie się i ubieranie zabiera czas.
On powinien się pospieszyć.
Czy golenie się i ubieranie zabiera czas?
Tak, golenie się i ubieranie zabiera czas.
Czy Marek powinien się pospieszyć?
Tak, on powinien się pospieszyć.
Tak, on powinien się pospieszyć.
Czy Marek może nie spieszyć się?
Nie, on nie może nie spieszyć się.
On powinien się pospieszyć.
Kto powinien się pospieszyć?
Marek, on powinien się pospieszyć.
Marek powinien się pospieszyć.
Czy Marek powinien zrobić wszystko jak najszybciej?
Tak, on powinien się pospieszyć,
czyli zrobić wszystko jak najszybciej.
Marek poszedł do łazienki, ogolił się i umył.
Czy Marek poszedł do kuchni?
Nie, on nie poszedł do kuchni.
On poszedł do łazienki.
Kto poszedł do łazienki?
Marek, Marek poszedł do łazienki.
Czy Marek ogolił się i umył?
Tak, on ogolił się i umył.
Co Marek zrobił w łazience?
Ogolił się i umył.
Potem ubrał się i napił się kawy.
Czy Marek rozebrał się?
Nie, on nie rozebrał się. Wręcz przeciwnie, on ubrał się.
Kto ubrał się i napił kawy?
Marek, on ubrał się i napił się kawy.
Czy Marek napił się herbaty?
Nie, on nie napił się herbaty. On napił się kawy.
Czy Marek wypił kawę?
Tak, on wypił kawę, czyli on napił się kawy.
Czego on się napił?
Kawy, on napił się kawy.
O siódmej dwadzieścia pięć Marek wyszedł z domu.
Czy Marek wyszedł z domu dwadzieścia pięć minut po siódmej?
Tak, on wyszedł o siódmej dwadzieścia pięć, czyli dwadzieścia pięć minut po siódmej.
Kto wyszedł z domu o siódmej dwadzieścia pięć?
Marek, on wyszedł z domu o siódmej dwadzieścia pięć.
Czy Marek przyszedł do domu o siódmej dwadzieścia pięć?
Nie, on nie przyszedł do domu, on wyszedł z domu o siódmej dwadzieścia pięć.
O której Marek wyszedł z domu?
O siódmej dwadzieścia pięć, on wyszedł z domu o siódmej dwadzieścia pięć.
On wsiadł do swojego samochodu i pojechał do pracy.
Czy Marek pojechał do pracy swoim samochodem?
Tak, on wsiadł do swojego samochodu, czyli pojechał do pracy swoim samochodem.
Czy Marek pojechał do pracy samochodem czy metrem?
Samochodem, on pojechał samochodem, a nie metrem.
Gdzie on pojechał?
Do pracy, Marek pojechał do pracy.
Czy Marek pojechał do kina?
Czy Marek pojechał do kina?
Nie, on nie pojechał do kina, on pojechał do pracy.
Jechał bardzo szybko, bo nie chciał spóźnić się na spotkanie.
Czy Marek jechał bardzo szybko?
Tak, on jechał bardzo szybko.
Czy Marek jechał do pracy powoli?
Nie, on nie jechał powoli, czyli wolno.
Wręcz przeciwnie, on jechał bardzo szybko.
Czy Marek jechał bardzo szybko, bo nie chciał spóźnić się na spotkanie?
Tak, on jechał bardzo szybko, bo nie chciał spóźnić się na spotkanie.
Dlaczego Marek jechał bardzo szybko do pracy?
Dlaczego Marek jechał bardzo szybko do pracy?
Bo nie chciał spóźnić się na spotkanie.
On jechał bardzo szybko, bo nie chciał spóźnić się na spotkanie.
Czy on chciał przyjechać na spotkanie na czas?
Tak, on nie chciał spóźnić się na spotkanie, czyli chciał przyjechać na spotkanie na czas.
Marek nie zatrzymał się na znaku stop.
Czy Marek zatrzymał się na znaku stop?
Nie, on nie zatrzymał się na znaku stop.
Czy on zatrzymał samochód przed znakiem stop?
Nie, nie zatrzymał się na znaku stop, czyli nie zatrzymał samochodu przed znakiem stop.
Kto nie zatrzymał się na znaku stop?
Marek, on nie zatrzymał się na znaku stop.
Czego on nie zrobił?
Nie zatrzymał się na znaku stop. On nie zatrzymał się na znaku stop.
Za chwilę Marka zatrzymał policjant.
Czy Marka zatrzymał policjant?
Tak, jego zatrzymał policjant.
Kto zatrzymał Marka?
Policjant, jego zatrzymał policjant.
Czy policjant kazał Markowi zatrzymać samochód?
Tak, Marka zatrzymał policjant, czyli policjant kazał Markowi zatrzymać samochód.
Dlaczego nie zatrzymał się Pan na znaku stop? zapytał policjant.
Czy policjant zapytał Marka, dlaczego nie zatrzymał się na znaku stop?
Tak, policjant zapytał Marka, dlaczego nie zatrzymał się na znaku stop.
Czy policjant zapytał Marka, która jest godzina?
Nie, on nie zapytał Marka, która jest godzina.
O co policjant zapytał Marka?
Dlaczego nie zatrzymał się na znaku stop?
On zapytał Marka, dlaczego nie zatrzymał się na znaku stop.
Marek odpowiedział, że bardzo spieszył się do pracy.
Czy Marek odpowiedział, że bardzo spieszył się do pracy?
Tak, on odpowiedział, że bardzo spieszył się do pracy.
Co odpowiedział Marek?
Że bardzo spieszył się do pracy.
On odpowiedział, że bardzo spieszył się do pracy.
Czy Marek odpowiedział, że chciał jak najszybciej być w pracy?
Tak, można tak powiedzieć.
On odpowiedział, że bardzo spieszył się do pracy, czyli, że chciał jak najszybciej być w pracy.
Następnym razem, proszę wyjść wcześniej z domu, powiedział policjant i dał Markowi mandat.
Czy policjant dał Markowi mandat?
Tak, on dał Markowi mandat.
Czy policjant poprosił Marka, aby wychodził wcześniej z domu?
Tak, on poprosił Marka, aby wcześniej wychodził z domu.
Czy Marek dostał karę?
Tak, on dostał mandat, czyli dostał karę.
Kto dostał mandat?
Marek, on dostał mandat.
Doskonale, to już koniec historyjki o Marku.
Słuchaj pytań i odpowiedzi tak długo, aż zaczniesz wszystko rozumieć i będziesz szybko odpowiadać na pytania.
Później zapraszam na następną historyjkę.
Pozdrawiam serdecznie.
Pa, pa.
086A- DailyPolishStory
Cześć, jak się masz? Mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Zapraszam na następną historyjkę.
Tym razem opowiem historyjkę o Natalii,
która przeprowadziła się do innego miasta
i poznała tam nowych przyjaciół.
Posłuchaj historyjki pod tytułem Nad Morzem.
Natalia mieszkała w Krakowie,
ale niedawno przeniosła się do Sopotu.
Ona dostała pracę w biurze podróży.
Tam poznała nowych przyjaciół.
W weekend razem z nimi poszła na plażę.
Była piękna pogoda, świeciło słońce i było bardzo ciepło.
Wszyscy rozłożyli ręczniki i położyli się na piasku.
Chłopcy opowiadali kawały, a dziewczyny śmiały się.
Potem wszyscy poszli do wody.
Woda była zimna, ale wszystkim było bardzo wesoło.
Natalia i jej przyjaciele bawili się tak przez kilka godzin.
W końcu zrobił się wieczór.
Wszyscy razem obejrzeli zachód słońca.
Natalia jest bardzo szczęśliwa, że ma nowych przyjaciół.
086B- DailyPolishStory- POV
Świetnie, to była historyjka o Natalii.
Teraz opowiem tę samą historyjkę, ale z punktu widzenia Natalii.
Wyobraź sobie, że Natalia opowiada Ci tę historyjkę.
Proszę zwróć uwagę na to, jak zmieniają się końcówki wyrazów.
Mieszkałam w Krakowie, ale niedawno przeniosłam się do Sopotu.
Dostałam pracę w biurze podróży.
Tam poznałam nowych przyjaciół.
W weekend razem z nimi poszłam na plażę.
Była piękna pogoda, świeciło słońce i było bardzo ciepło.
Wszyscy rozłożyliśmy ręczniki i położyliśmy się na piasku.
Chłopcy opowiadali kawały, a dziewczyny śmiały się.
Potem wszyscy poszliśmy do wody.
Woda była zimna, ale wszystkim było bardzo wesoło.
Bawiliśmy się tak z przyjaciółmi przez kilka godzin.
W końcu zrobił się wieczór.
Wszyscy razem obejrzeliśmy zachód słońca.
Jestem bardzo szczęśliwa, że mam nowych przyjaciół.
086C- DailyPolishStory- QA
Zapraszam teraz na pytania i odpowiedzi.
Opowiem jeszcze raz historyjkę o Natalii,
ale tym razem będę zadawał pytania.
Twoim zadaniem jest odpowiadać jak najszybciej na pytania.
Zaczynajmy!
Natalia mieszkała w Krakowie,
ale niedawno przeniosła się do Sopotu.
Czy Natalia kiedyś mieszkała w Krakowie?
Tak, ona mieszkała w Krakowie.
Czy ona teraz mieszka w Sopocie?
Tak, ona niedawno przeniosła się do Sopotu,
czyli ona teraz mieszka w Sopocie.
Kiedy Natalia przeniosła się do Sopotu?
Niedawno. Ona niedawno przeniosła się do Sopotu.
Czy Natalia od dawna mieszka w Sopocie?
Nie, ona nie mieszka w Sopocie od dawna.
Ona niedawno przeniosła się do Sopotu,
czyli od niedawna mieszka w Sopocie.
Ona dostała pracę w biurze podróży.
Czy Natalia dostała pracę w biurze podróży?
Tak, ona dostała pracę w biurze podróży.
Czy ona pracuje teraz w biurze podróży?
Tak, ona dostała pracę w biurze podróży,
czyli ona pracuje w biurze podróży.
Kto dostał pracę w biurze podróży?
Natalia. Ona dostała pracę w biurze podróży.
Gdzie ona dostała pracę? Czy ona dostała pracę w sklepie?
Nie, ona nie dostała pracy w sklepie.
Ona dostała pracę w biurze podróży.
Tam poznała nowych przyjaciół.
Czy Natalia poznała nowych przyjaciół w pracy?
Tak, ona tam poznała nowych przyjaciół.
Ona poznała nowych przyjaciół w pracy.
Kto poznał nowych przyjaciół?
Natalia. Ona poznała nowych przyjaciół.
Gdzie ona poznała nowych przyjaciół?
W pracy. Ona poznała nowych przyjaciół w pracy.
Kogo poznała Natalia?
Nowych przyjaciół. Ona poznała nowych przyjaciół.
W weekend razem z nimi poszła na plażę.
Czy Natalia poszła na plażę z przyjaciółmi?
Tak, ona poszła na plażę z przyjaciółmi.
Kiedy oni poszli na plażę?
W weekend. Oni poszli na plażę w weekend.
Gdzie Natalia poszła z przyjaciółmi? Do baru czy na plażę?
Na plażę. Ona poszła z nimi na plażę, a nie do baru.
Czy Natalia poszła w weekend sama na plażę?
Nie, ona nie poszła sama. Ona poszła na plażę z przyjaciółmi.
Była piękna pogoda, świeciło słońce i było bardzo ciepło.
Czy była piękna pogoda i świeciło słońce?
Tak, była piękna pogoda i świeciło słońce.
Jaka była pogoda? Piękna czy brzydka?
Piękna. Była piękna pogoda, a nie brzydka.
Czy było bardzo zimno?
Nie, nie było zimno. Wręcz przeciwnie, było bardzo ciepło.
Jaka była pogoda? Świeciło słońce czy padał deszcz?
Świeciło słońce. Nie padał deszcz. Była piękna pogoda i świeciło słońce.
Wszyscy rozłożyli ręczniki i położyli się na piasku.
Czy wszyscy rozłożyli ręczniki?
Tak, wszyscy rozłożyli ręczniki.
Czy wszyscy położyli się na piasku?
Tak, wszyscy położyli się na piasku.
Czy tylko Natalia położyła się na piasku?
Nie, nie tylko Natalia. Wszyscy położyli się na piasku.
Co oni zrobili?
Rozłożyli ręczniki i położyli się na piasku.
Oni rozłożyli ręczniki i położyli się na piasku.
Chłopcy opowiadali kawały, a dziewczyny śpiały się.
Co robili chłopcy? Czy oni opowiadali śmieszne rzeczy?
Tak, oni opowiadali kawały, czyli śmieszne rzeczy.
Czy dziewczyny były smutne?
Nie, one nie były smutne. Wręcz przeciwnie, one śmiały się.
Z czego śmiały się dziewczyny? Czy one śmiały się z tego, co opowiadali chłopcy?
Tak, one śmiały się z tego, co opowiadali chłopcy. One śmiały się z kawałów.
Kto opowiadał kawały? Dziewczyny czy chłopcy?
Chłopcy. Oni opowiadali kawały, a nie dziewczyny.
Potem wszyscy poszli do wody.
Czy potem wszyscy poszli na piwo?
Nie, oni nie poszli na piwo. Oni poszli do wody.
Czy oni poszli kąpać się?
Tak, można tak powiedzieć. Oni poszli do wody, czyli oni poszli się kąpać.
Kto poszedł do wody? Czy chłopcy i dziewczyny poszli do wody?
Tak, wszyscy poszli do wody, czyli chłopcy i dziewczyny, oni wszyscy poszli do wody.
Dokąd oni poszli? Do wody. Oni poszli do wody.
Woda była zimna, ale wszystkim było bardzo wesoło.
Jaka była woda? Zimna czy ciepła?
Zimna. Woda była zimna, a nie ciepła.
Czy wszystkim było wesoło?
Tak, wszystkim było wesoło.
Czy wszystkim było smutno?
Nie, im nie było smutno. Im było wesoło.
Komu było wesoło?
Wszystkim. Wszystkim było wesoło.
Natalia i jej przyjaciele bawili się tak przez kilka godzin.
Czy Natalia i jej przyjaciele bawili się tak przez kilka godzin?
Tak, oni bawili się tak przez kilka godzin.
Czy oni bawili się tak przez godzinę?
Nie, nie tylko przez godzinę. Oni bawili się tak przez kilka godzin.
Co oni robili przez kilka godzin? Czy oni pracowali przez kilka godzin?
Nie, oni nie pracowali. Oni bawili się przez kilka godzin, a nie pracowali.
W końcu zrobił się wieczór.
Czy zrobił się wieczór?
Tak, zrobił się wieczór.
Czy nadszedł wieczór?
Tak, zrobił się wieczór, czyli nadszedł wieczór.
Czy zrobiło się ciemno?
Tak, zrobił się wieczór, czyli zrobiło się ciemno.
Wszyscy razem obejrzeli zachód słońca.
Czy oni obejrzeli zachód słońca?
Tak, oni razem obejrzeli zachód słońca.
Czy oni obejrzeli jak zachodzi słońce?
Tak, oni obejrzeli zachód słońca, czyli obejrzeli jak zachodzi słońce.
Czy Natalia sama obejrzała zachód słońca?
Nie, nie sama. Ona razem z przyjaciółmi obejrzała zachód słońca.
Co oni obejrzeli? Wschód czy zachód słońca?
Zachód słońca. Oni obejrzeli zachód, a nie wschód słońca.
Natalia jest bardzo szczęśliwa, że ma nowych przyjaciół.
Czy Natalia ma nowych przyjaciół?
Tak, ona ma nowych przyjaciół.
Tak, ona ma nowych przyjaciół.
Kto ma nowych przyjaciół?
Natalia. Ona ma nowych przyjaciół.
Czy Natalia jest nieszczęśliwa?
Nie, ona nie jest nieszczęśliwa. Wręcz przeciwnie, ona jest szczęśliwa.
Dlaczego ona jest szczęśliwa?
Bo ma nowych przyjaciół. Ona jest szczęśliwa, że ma nowych przyjaciół.
Bardzo ładnie. To już koniec historyjki i koniec tej lekcji.
Posłuchaj tego nagrania jeszcze kilka razy.
Ucz się porządnie, a zobaczysz, że nigdy nie zapomnisz tego, czego się nauczyłeś.
Na teraz to już wszystko. Zapraszam na kolejne historyjki.
Pa pa.
087A- DailyPolishStory
Cześć! Witam na kolejnej lekcji. Zapraszam na kolejną historyjkę.
Dzisiejsza historyjka będzie o Piotrze i Basi, ale to nie jest historyjka o mnie.
Posłuchaj historyjki pod tytułem Dodatkowa praca,
a później zapraszam na to samo opowiadanie, ale z innego punktu widzenia.
Piotr i Basia mieli czworo dzieci. Ich dzieci często chorowały.
Oni mieli lekarza, który leczył dzieci, ale ten lekarz był drogi.
Piotr był nauczycielem i nie zarabiał dużo pieniędzy.
Muszę znaleźć dodatkową pracę– pomyślał Piotr.
On szukał dodatkowej pracy przez dwa miesiące.
W końcu znalazł pracę jako taksówkarz.
Piotr rano chodził do szkoły uczyć dzieci, potem wracał do domu na obiad.
Po obiedzie jeździł taksówką po Warszawie.
Najczęściej woził ludzi z lotniska do centrum.
Czasami dostawał duże napiwki.
Wieczorem był bardzo zmęczony.
Wracał do domu i od razu kładł się spać.
W nocy często śniły mu się pieniądze.
087B- DailyPolishStory- POV
Świetnie, teraz zapraszam na to samo opowiadanie, ale z innego punktu widzenia.
Wyobraź sobie, że Piotr opowiada o sobie w czasie teraźniejszym,
czyli tak jakby wszystko działo się właśnie teraz.
Zapraszam na historyjkę.
Basia i ja mamy czworo dzieci.
Nasze dzieci często chorują.
Mamy lekarza, który leczy dzieci, ale ten lekarz jest drogi.
Jestem nauczycielem i nie zarabiam dużo pieniędzy.
Muszę znaleźć dodatkową pracę, pomyślałem.
Szukałem dodatkowej pracy przez dwa miesiące.
W końcu znalazłem pracę jako taksówkarz.
Rano chodzę do szkoły uczyć dzieci, potem wracam do domu na obiad.
Po obiedzie jeżdżę taksówką po Warszawie.
Najczęściej wożę ludzi z lotniska do centrum.
Czasami dostaję duże napiwki.
Wieczorem jestem bardzo zmęczony.
Wracam do domu i od razu kładę się spać.
W nocy często śnią mi się pieniądze.
087C- DailyPolishStory- QA
Doskonale! Pewnie już się domyślasz, że teraz czas na pytania i odpowiedzi.
Tak jak zawsze Twoim zadaniem jest jak najszybciej odpowiadać na pytania.
Nie traćmy więc czasu i zaczynajmy!
Piotr i Basia mieli czworo dzieci. Kto miał czworo dzieci?
Piotr i Basia. Oni mieli czworo dzieci.
Czy oni mieli dwoje dzieci?
Nie, nie tylko dwoje. Oni mieli czworo dzieci.
Czy Piotr i Basia mieli czwórkę dzieci?
Tak, oni mieli czworo dzieci lub czwórkę dzieci. Można powiedzieć tak lub tak.
Ile oni mieli dzieci?
Czworo. Oni mieli czworo dzieci.
Ich dzieci często chorowały.
Czy dzieci Piotra i Basi często chorowały?
Tak, ich dzieci często chorowały.
Czyje dzieci często chorowały?
Piotra i Basi. Ich dzieci często chorowały.
Czy ich dzieci były zawsze zdrowe?
Nie, ich dzieci nie były zdrowe. Wręcz przeciwnie. Ich dzieci często chorowały.
Kto często chorował? Basia i Piotr?
Nie, nie Basia i Piotr. Ich dzieci często chorowały.
Oni mieli lekarza, który leczył dzieci, ale ten lekarz był drogi.
Czy Piotr i Basia mieli lekarza, który leczył ich dzieci?
Tak, oni mieli lekarza, który leczył ich dzieci.
Czy ten lekarz był tani czy drogi?
Drogi. Ten lekarz był drogi, a nie tani.
Czy lekarzowi trzeba było dużo płacić?
Tak, ten lekarz był drogi, czyli trzeba mu dużo płacić.
Kto był drogi? Lekarz czy fryzjer?
Lekarz. Lekarz był drogi, a nie fryzjer.
Piotr był nauczycielem i nie zarabiał dużo pieniędzy.
Czy Piotr był nauczycielem czy kierowcą?
Nauczycielem. On był nauczycielem.
Czy Piotr zarabiał dużo pieniędzy?
Nie, on nie zarabiał dużo pieniędzy.
Czy on zarabiał mało pieniędzy?
Tak, on zarabiał mało pieniędzy.
Kto był nauczycielem?
Piotr. On był nauczycielem.
Muszę znaleźć dodatkową pracę, pomyślał Piotr.
Co pomyślał Piotr? Czy on pomyślał, że musi znaleźć dodatkową pracę?
Tak, on pomyślał, że musi znaleźć dodatkową pracę.
Czy Piotr musi znaleźć dodatkową pracę?
Tak, on musi znaleźć dodatkową pracę.
Kto musi znaleźć dodatkową pracę?
Piotr, on musi znaleźć dodatkową pracę.
Czy on chce znaleźć jakąś pracę oprócz swojej normalnej pracy?
Tak, on chce znaleźć dodatkową pracę, czyli jakąś pracę oprócz swojej normalnej pracy jako nauczyciel.
On szukał dodatkowej pracy przez dwa miesiące.
Czy Piotr szukał dodatkowej pracy?
Tak, on szukał dodatkowej pracy.
Jak długo on szukał dodatkowej pracy? Dwa tygodnie czy dwa miesiące?
Dwa miesiące. On szukał dodatkowej pracy aż przez dwa miesiące, a nie przez dwa tygodnie.
Kto szukał dodatkowej pracy?
Piotr, on szukał dodatkowej pracy.
Co on robił przez dwa miesiące?
Szukał dodatkowej pracy. On przez dwa miesiące szukał dodatkowej pracy.
W końcu znalazł pracę jako taksówkarz.
Czy Piotr znalazł pracę jako taksówkarz?
Tak, on znalazł pracę jako taksówkarz.
Jaką pracę znalazł Piotr?
Jako taksówkarz. On znalazł pracę jako taksówkarz.
Czy Piotr znalazł pracę jako kierowca taksówki?
Tak, on znalazł pracę jako taksówkarz, czyli jako kierowca taksówki.
Kto znalazł pracę jako taksówkarz?
Piotr. On znalazł pracę jako taksówkarz.
Piotr rano chodził do szkoły uczyć dzieci.
Czy Piotr uczył dzieci?
Tak, on uczył dzieci.
Czy Piotr chodził do szkoły rano czy wieczorem?
Rano. On chodził do szkoły rano, a nie wieczorem.
Czy Piotr chodził do szkoły uczyć się?
Nie, on nie chodził uczyć się. On chodził uczyć dzieci.
On był nauczycielem i chodził do szkoły uczyć dzieci.
Dokąd rano chodził Piotr?
Do szkoły. On chodził rano do szkoły.
Potem wracał do domu na obiad.
Czy Piotr wracał do domu na obiad?
Tak, on wracał do domu na obiad.
Czy po szkole Piotr wracał do domu na obiad czy szedł do restauracji?
On nie szedł do restauracji. Po szkole Piotr wracał do domu na obiad.
Gdzie Piotr jadł obiad? Czy on jadł obiad w restauracji?
Nie, on nie jadł w restauracji. On wracał do domu na obiad, czyli jadł obiad w domu.
Kto wracał do domu na obiad?
Piotr, on wracał do domu na obiad.
Po obiedzie jeździł taksówką po Warszawie.
Czy po obiedzie Piotr jeździł taksówką po Warszawie?
Tak, po obiedzie Piotr jeździł taksówką po Warszawie.
Tak, po obiedzie Piotr jeździł taksówką po Warszawie.
Co on robił po obiedzie?
Jeździł taksówką. On po obiedzie jeździł taksówką.
Czy on jeździł taksówką po Krakowie?
Nie, nie po Krakowie. On jeździł taksówką po Warszawie.
Kiedy on jeździł taksówką? Po obiedzie czy po kolacji?
Po obiedzie. On jeździł taksówką po obiedzie, a nie po kolacji.
Czy Piotr najpierw jadł obiad, a później jeździł taksówką?
Tak, on po obiedzie jeździł taksówką.
Czyli najpierw jadł obiad, a później jeździł taksówką.
Najczęściej woził ludzi z lotniska do centrum.
Czy on najczęściej woził ludzi z lotniska do centrum?
Tak, on najczęściej woził ludzi z lotniska do centrum.
Skąd on najczęściej woził ludzi?
Z lotniska. On najczęściej woził ludzi z lotniska.
Dokąd Piotr najczęściej woził ludzi?
Do centrum. On najczęściej woził ludzi do centrum.
Skąd, dokąd Piotr najczęściej woził ludzi?
Z lotniska do centrum. On najczęściej woził ludzi z lotniska do centrum.
Czasami dostawał duże napiwki.
Czy on zawsze dostawał duże napiwki?
Nie, nie zawsze. On czasami dostawał duże napiwki, a nie zawsze.
Czy Piotr czasami dostawał dodatkowe pieniądze od ludzi?
Tak, on czasami dostawał duże napiwki.
Napiwki to dodatkowe pieniądze.
Napiwki dostaje kelner w restauracji, ale również taksówkarz czasami dostaje napiwki.
Kto dostawał napiwki?
Piotr. Piotr czasami dostawał napiwki.
Piotr czasami dostawał napiwki.
Czy Piotr dawał napiwki?
Nie, on nie dawał napiwków. On dostawał napiwki.
Wieczorem był bardzo zmęczony.
Czy Piotr wieczorem był bardzo zmęczony?
Tak, on wieczorem był bardzo zmęczony.
Kto był bardzo zmęczony?
Piotr. On był bardzo zmęczony.
Czy on wieczorem był wypoczęty?
Nie, on nie był wypoczęty. Wręcz przeciwnie, on był bardzo zmęczony.
Jak on się czuł wieczorem? Czy on był wypoczęty czy zmęczony?
Zmęczony. On czuł się zmęczony.
Wracał do domu i od razu kładł się spać.
Czy Piotr wracał do domu i od razu kładł się spać?
Tak, on wracał do domu i od razu kładł się spać.
Kto wracał do domu i od razu kładł się spać?
Piotr. On wracał do domu i od razu kładł się spać.
Czy Piotr od razu kładł się spać czy oglądał jeszcze telewizję?
Nie, on nie oglądał już telewizji. On od razu kładł się spać.
Co robił Piotr po powrocie do domu?
Kładł się spać. On od razu kładł się spać.
W nocy często śniły mu się pieniądze.
Czy często śniły mu się pieniądze?
Tak, często śniły mu się pieniądze.
Komu często śniły się pieniądze?
Piotrowi. Jemu często śniły się pieniądze.
Czy jemu często śniła się taksówka?
Nie, jemu nie śniła się taksówka. Jemu śniły się pieniądze.
Co jemu się śniło?
Pieniądze. Jemu śniły się pieniądze.
Doskonale. To już koniec pytań i odpowiedzi.
Jeśli potrafisz szybko odpowiadać na te pytania, możesz przejść do następnej lekcji.
Jeśli nie, to powinieneś posłuchać tej historyjki jeszcze kilka razy.
Czekam więc na ciebie na następnej lekcji.
Pozdrawiam serdecznie. Pa, pa.
088A- DailyPolishStory
Cześć! Cieszę się, że wciąż słuchasz historiek.
Zapraszam na następną historyjkę.
Tym razem będzie to opowiadanie o Marku,
który pracował za granicą.
Posłuchaj uważnie opowiadanie o Marku,
a później zapraszam na tę samą historyjkę,
ale opowiedzianą z punktu widzenia Marka.
Marek jest Polakiem, ale mieszka w Londynie.
Marek nie mógł znaleźć pracy w Polsce.
Wyjechał do Londynu dwa lata temu.
Marek bardzo tęsknił za swoją rodziną.
Jego żona i dzieci zostali w Polsce.
Oni bardzo tęsknili za Markiem.
Codziennie po pracy Marek wracał do swojego pokoju
i myślał o swojej rodzinie.
Ciekawe, jak się mają moje dzieci,
myślał Marek.
On często dzwonił do swojej żony przez Skype.
Zawsze długo rozmawiali ze sobą.
Opowiadali sobie, co u nich słychać.
Żona Marka prosiła, żeby przyjechał do domu
na jej urodziny.
Byłem trzy miesiące temu w Polsce.
Mój szef nie puści mnie już, powiedział Marek.
Żona Marka rozpłakała się i powiedziała
Kto jest dla ciebie ważniejszy?
Ja czy twój szef?
088B- DailyPolishStory- POV
Bardzo dobrze! Teraz tak jak obiecałem zapraszam na opowiadanie z punktu widzenia Marka.
Posłuchaj opowiadania i zwróć uwagę na to jak zmieniają się końcówki wyrazów.
Jestem Polakiem, ale mieszkam w Londynie. Nie mogłem znaleźć pracy w Polsce.
Wyjechałem do Londynu dwa lata temu. Bardzo tęskniłem za swoją rodziną.
Moja żona i dzieci zostali w Polsce. Oni bardzo tęsknili za mną.
Codziennie po pracy wracałem do swojego pokoju i myślałem o mojej rodzinie.
Ciekawe jak się mają moje dzieci, myślałem.
Często dzwoniłem do mojej żony przez Skype. Zawsze długo rozmawialiśmy ze sobą.
Opowiadaliśmy sobie co u nas słychać. Żona prosiła mnie żebym przyjechał do domu na jej urodziny.
Byłem trzy miesiące temu w Polsce. Mój szef nie puści mnie już, powiedziałem.
Moja żona rozpłakała się i powiedziała, kto jest dla ciebie ważniejszy, ja czy twój szef?
088C- DailyPolishStory- QA
Dobrze, pewnie domyślasz się, że pora teraz na pytania i odpowiedzi.
Masz rację. Opowiem teraz jeszcze raz historyjkę o Marku, ale tym razem będę zadawał pytania.
Twoim zadaniem jest jak najszybciej odpowiadać na te pytania. Zaczynajmy.
Marek jest Polakiem, ale mieszka w Londynie.
Gdzie mieszka Marek? Czy on mieszka w Warszawie czy w Londynie?
W Londynie. On mieszka w Londynie, a nie w Warszawie.
Czy Marek jest Anglikiem?
Nie, on nie jest Anglikiem. On jest Polakiem.
Kto mieszka w Londynie?
Marek. On mieszka w Londynie.
Czy Marek mieszka w Londynie?
Tak, on mieszka w Londynie.
Marek nie mógł znaleźć pracy w Polsce.
Kto nie mógł znaleźć pracy w Polsce?
Marek. On nie mógł znaleźć pracy w Polsce.
Gdzie Marek nie mógł znaleźć pracy? W Polsce czy w Anglii?
W Polsce. On nie mógł znaleźć pracy w Polsce, a nie w Anglii.
Czy Marek miał pracę w Polsce?
Nie, on nie mógł znaleźć pracy w Polsce. Czyli on nie miał pracy w Polsce.
Czego Marek nie mógł znaleźć?
Pracy. On nie mógł znaleźć pracy.
Wyjechał do Londynu dwa lata temu.
Czy Marek wyjechał do Londynu?
Tak, on wyjechał do Londynu.
Kiedy Marek wyjechał do Londynu? Dwa lata temu czy pięć lat temu?
Dwa lata temu. On wyjechał do Londynu dwa lata temu, a nie pięć lat temu.
Kto wyjechał do Londynu?
Marek. On wyjechał do Londynu.
Gdzie on wyjechał?
Do Londynu. On wyjechał do Londynu.
Marek bardzo tęsknił za swoją rodziną.
Czy Marek tęsknił za swoją rodziną?
Tak, on tęsknił za swoją rodziną.
Czy on myślał o swojej rodzinie?
Tak, on tęsknił za swoją rodziną, czyli on myślał o swojej rodzinie.
Za kim Marek tęsknił?
Za swoją rodziną. On tęsknił za swoją rodziną.
Kto tęsknił za swoją rodziną?
Marek. Marek tęsknił za swoją rodziną.
Jego żona i dzieci zostali w Polsce.
Czy żona i dzieci Marka zostali w Polsce?
Tak, jego żona i dzieci zostali w Polsce.
Czy Marek został w Polsce?
Nie, on nie został w Polsce. On wyjechał do Londynu.
Kto został w Polsce?
Żona i dzieci Marka. Oni zostali w Polsce.
Gdzie zostali żona i dzieci Marka?
W Polsce. Oni zostali w Polsce.
Oni bardzo tęsknili za Markiem.
Czy żona i dzieci bardzo tęsknili za Markiem?
Tak, oni bardzo tęsknili za Markiem.
Kto tęsknił za Markiem?
Żona i dzieci. Jego żona i dzieci bardzo tęsknili za Markiem.
Za kim oni tęsknili?
Za Markiem. Oni tęsknili za Markiem.
Codziennie po pracy Marek wracał do swojego pokoju i myślał o swojej rodzinie.
Czy po pracy Marek wracał do swojego pokoju?
Tak, on po pracy wracał do swojego pokoju.
Czy Marek codziennie myślał o swojej rodzinie?
Tak, on codziennie myślał o swojej rodzinie.
Czy Marek po pracy chodził do pubu?
Nie, on nie chodził po pracy do pubu.
Co Marek robił po pracy?
Wracał do swojego pokoju i myślał o swojej rodzinie.
On po pracy wracał do swojego pokoju i myślał o swojej rodzinie.
Ciekawe jak się mają moje dzieci, myślał Marek.
Czy Marek myślał o swoich dzieciach?
Tak, on myślał o swoich dzieciach.
On był ciekawy jak one się mają.
Czy Marek był ciekawy jak czują się jego dzieci?
Tak, on był ciekawy jak one się mają, czyli jak one się czują.
Kto myślał o swoich dzieciach?
Marek, on myślał o swoich dzieciach.
On często dzwonił do swojej żony przez Skype.
Czy Marek często dzwonił do swojej żony przez Skype?
Tak, on często dzwonił do swojej żony przez Skype.
Do kogo dzwonił Marek?
Do swojej żony, on dzwonił do swojej żony.
Czy on rzadko dzwonił do żony?
Nie, on nie dzwonił do niej rzadko, wręcz przeciwnie, on często do niej dzwonił.
Co robił Marek?
Dzwonił do żony przez Skype, on często dzwonił do swojej żony przez Skype.
Zawsze długo rozmawiali ze sobą, opowiadali sobie co u nich słychać.
Czy Marek i jego żona długo ze sobą rozmawiali?
Tak, oni długo ze sobą rozmawiali.
Czy oni opowiadali sobie co u nich słychać?
Tak, oni opowiadali sobie co u nich słychać.
O czym oni rozmawiali?
Oni opowiadali sobie co u nich słychać.
Oni rozmawiali o tym co u nich słychać.
Czy oni krótko rozmawiali ze sobą?
Nie, oni nie rozmawiali krótko, oni długo ze sobą rozmawiali.
Żona prosiła Marka, żeby przyjechał do domu na jej urodziny.
Czy żona prosiła Marka, żeby przyjechał do domu na jej urodziny?
Tak, ona prosiła Marka, żeby przyjechał do domu na jej urodziny.
O co prosiła żona Marka?
Żeby przyjechał do domu na jej urodziny.
Ona prosiła go, żeby przyjechał do domu na jej urodziny.
Czy ona chciała, żeby Marek przyjechał do domu na jej urodziny?
Tak, ona prosiła Marka, żeby przyjechał do domu na jej urodziny.
Ona chciała, żeby Marek przyjechał do domu na jej urodziny.
Kogo ona prosiła, żeby przyjechał do domu?
Marka. Ona prosiła Marka, żeby przyjechał do domu.
Byłem trzy miesiące temu w Polsce.
Mój szef nie puści mnie już, powiedział Marek.
Czy Marek powiedział, że trzy miesiące temu był w Polsce?
Tak, on powiedział, że trzy miesiące temu był w Polsce.
Kiedy on był w domu?
Trzy miesiące temu. On był w domu trzy miesiące temu.
Czy Marek powiedział, że jego szef nie pozwoli mu jechać do domu?
Tak, on powiedział, że jego szef nie puści go już do domu,
czyli że nie pozwoli mu już jechać do domu.
Kogo szef nie puści do domu?
Marka. On nie puści Marka do domu.
Żona Marka rozpłakała się i powiedziała,
kto jest dla ciebie ważniejszy, ja czy twój szef?
Czy żona Marka rozpłakała się?
Tak, ona rozpłakała się.
Czy ona zapytała Marka, kto jest ważniejszy,
ona czy jego szef?
Tak, ona zapytała, czy ważniejsza jest ona czy szef Marka.
O co Marka zapytała żona?
Kto jest dla niego ważniejszy?
Ona zapytała Marka, kto jest dla niego ważniejszy,
ona czy szef?
Czy ona cieszyła się?
Nie, ona nie cieszyła się, wręcz przeciwnie, ona płakała.
Kto płakał, Marek czy jego żona?
Jego żona, ona płakała, Marek nie płakał.
Dobrze, to już koniec tej historyjki i koniec pytań i odpowiedzi.
Posłuchaj tej lekcji kilka razy,
a gdy już będziesz odpowiadać na pytania bez zastanawiania się,
wtedy możesz przejść do następnej historyjki.
Do usłyszenia następnym razem.
Pozdrawiam serdecznie. Pa, pa.
089A- DailyPolishStory
Cześć! Dzisiaj zapraszam na historyjkę o Basi, która lubiła oglądać telewizję.
Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego Basia przestała oglądać telewizję,
to posłuchaj historyjki pt. Rok bez telewizora.
Basia bardzo lubiła oglądać telewizję.
Każdego wieczoru oglądała filmy i seriale.
Ona miała stary analogowy telewizor.
W tym roku w Polsce telewizyjny sygnał analogowy zamieniono na cyfrowy.
Ludzie, którzy nie mieli cyfrowych telewizorów, musieli kupić konwerter analogowo- cyfrowy.
Taki konwerter kosztuje około 200 zł.
Nie stać mnie na konwerter, pomyślała Basia.
Basia postanowiła, że poczeka rok, aż telewizory cyfrowe stanieją i wtedy kupi nowy telewizor.
Basia nie mogła już wieczorami oglądać telewizji.
Ona nudziła się, aż zaczęła czytać książki.
Czytanie książek weszło jej w nawyk.
Teraz czyta codziennie i nie ma zamiaru kupować telewizora.
089B- DailyPolishStory- POV
Doskonale! Teraz wyobraź sobie, że Basia opowiada o sobie.
Posłuchaj tej samej historyjki z punktu widzenia Basi.
Swoją drogą, jestem ciekawy, czy ty lubisz oglądać telewizję?
Dobrze, nie traćmy czasu. Posłuchaj jak Basia opowiada historyjkę.
Bardzo lubiłam oglądać telewizję.
Każdego wieczoru oglądałam filmy i seriale.
Miałam stary analogowy telewizor.
W tym roku w Polsce telewizyjny sygnał analogowy zamieniono na cyfrowy.
Ludzie, którzy nie mieli cyfrowych telewizorów, musieli kupić konwerter analogowo- cyfrowy.
Taki konwerter kosztuje około 200 zł.
Nie stać mnie na konwerter, pomyślałam.
Postanowiłam, że poczekam rok, aż telewizory cyfrowe stanieją i wtedy kupię nowy telewizor.
Nie mogłam już wieczorami oglądać telewizji.
Nudziłam się, aż zaczęłam czytać książkę.
Czytanie książek weszło mi w nawyk.
Teraz czytam codziennie i nie mam zamiaru kupować telewizora.
090A- DailyPolishStory
Cześć! Dzisiaj opowiem historyjkę pod tytułem Kuszenie losu.
Co to jest kuszenie losu?
Kuszenie losu jest to robienie czegoś ryzykownego, czegoś niebezpiecznego, czegoś co może skończyć się źle.
Skoro już wiesz co to jest kuszenie losu, mogę zaczynać opowiadanie historyjki.
Marek i Maria byli małżeństwem od 40 lat.
Marek od zawsze chciał zobaczyć piramidy.
On szukał dobrej oferty na wyjazd do Egiptu, oglądał katalogi i szukał taniego hotelu.
Właśnie wtedy samolot lecący z Warszawy do Egiptu rozbił się przy lądowaniu.
To był nieszczęśliwy wypadek.
Maria postanowiła, że nigdy nie poleci samolotem.
Minęły dwa lata, a Marek wciąż marzył o piramidach.
Żaden samolot nie rozbił się przez te dwa lata.
Pewnego dnia Marek powiedział, że chce lecieć do Egiptu.
Możesz obejrzeć piramidy w internecie, nie musisz tam lecieć, powiedziała Maria.
Wszędzie może dojść do wypadku, nawet w drodze do pracy, powiedział Marek.
Maria powiedziała, że do pracy trzeba chodzić, a latanie samolotem to kuszenie losu.
090B- DailyPolishStory- POV
Dobrze, teraz posłuchaj historyjki opowiedzianej przez Marka.
Wyobraź sobie, że Marek opowiada tę historyjkę.
Zwróć uwagę, jak zmieniają się końcówki wyrazów.
W ten sposób uczy się gramatyki, nawet o tym nie wiedząc.
Ja i Maria byliśmy małżeństwem od 40 lat.
Od zawsze chciałem zobaczyć piramidy.
Szukałem dobrej oferty na wyjazd do Egiptu.
Oglądałem katalogi i szukałem taniego hotelu.
Właśnie wtedy samolot lecący z Warszawy do Egiptu rozbił się przy lądowaniu.
To był nieszczęśliwy wypadek.
Maria postanowiła, że nigdy nie poleci samolotem.
Minęły dwa lata, a ja wciąż marzyłem o piramidach.
Żaden samolot nie rozbił się przez te dwa lata.
Pewnego dnia powiedziałem, że chcę lecieć do Egiptu.
Możesz obejrzeć piramidy w internecie, nie musisz tam lecieć, powiedziała Maria.
Wszędzie może dojść do wypadku, nawet w drodze do pracy, powiedziałem.
Maria powiedziała, że do pracy trzeba chodzić, a latanie samolotem to kuszenie losu.
090C- DailyPolishStory- QA
Świetnie, znasz już dobrze historyjkę, pora więc zaczynać pytania i odpowiedzi.
Tak jak zwykle, proszę odpowiadaj na pytania.
Najlepiej rób to na głos lub jeśli wolisz tylko słuchaj jak ja odpowiadam na pytania.
Zaczynajmy!
Marek i Maria byli małżeństwem od 40 lat.
Od ilu lat oni byli małżeństwem?
Od 30 czy od 40?
Od 40. Oni byli małżeństwem od 40 lat.
Kto był małżeństwem od 40 lat?
Marek i Maria. Oni byli małżeństwem od 40 lat.
Czy Marek i Maria byli małżeństwem?
Tak, oni byli małżeństwem.
Czy Maria była żoną Marka?
Tak, oni byli małżeństwem, czyli Maria była żoną Marka, a Marek był mężem Marii.
Marek od zawsze chciał zobaczyć piramidy.
Czy Marek chciał zobaczyć piramidy?
Tak, on chciał zobaczyć piramidy.
Czy Marek od zawsze marzył, żeby zobaczyć piramidy?
Tak, on od zawsze chciał zobaczyć piramidy, czyli od zawsze, od dawna marzył, żeby zobaczyć piramidy.
Co on chciał zobaczyć?
Piramidy. On chciał zobaczyć piramidy.
Kto chciał zobaczyć piramidy?
Marek. On chciał zobaczyć piramidy.
On szukał dobrej oferty na wyjazd do Egiptu.
Czy Marek szukał dobrej oferty na wyjazd do Egiptu?
Tak, on szukał dobrej oferty na wyjazd do Egiptu.
Czy Marek szukał taniej i dobrej wycieczki do Egiptu?
Tak, on szukał dobrej oferty na wyjazd do Egiptu.
Jeśli szukamy dobrej oferty, to znaczy, że szukamy dobrej jakości w niskiej cenie.
Dokąd on chciał wyjechać? Do Meksyku czy do Egiptu?
Do Egiptu. On szukał oferty na wyjazd do Egiptu, czyli chciał wyjechać do Egiptu, a nie do Meksyku.
Kto szukał dobrej oferty na wyjazd do Egiptu? Marek czy Maria?
Marek. On szukał dobrej oferty na wyjazd do Egiptu, a nie Maria.
Oglądał katalogi i szukał taniego hotelu.
Czy Marek oglądał katalogi i szukał taniego hotelu?
Tak, on oglądał katalogi i szukał taniego hotelu.
Czy Marek oglądał telewizję?
Nie, nie telewizję. On oglądał katalogi, a nie telewizję.
Jakiego hotelu on szukał? Taniego czy drogiego?
Taniego. On szukał taniego hotelu. On nie szukał drogiego hotelu.
Kto szukał taniego hotelu?
Marek. On szukał taniego hotelu.
Właśnie wtedy samolot lecący z Warszawy do Egiptu rozbił się przy lądowaniu.
Czy w tym czasie rozbił się samolot lecący z Warszawy do Egiptu?
Tak, właśnie wtedy rozbił się samolot, czyli w tym samym czasie rozbił się samolot lecący z Warszawy do Egiptu.
Czy wtedy rozbił się autobus jadący do Egiptu?
Nie, to nie autobus się rozbił, to samolot się rozbił.
Dokąd leciał ten samolot? Czy on leciał do Meksyku?
Nie, on nie leciał do Meksyku. Ten samolot leciał do Egiptu. To był samolot lecący do Egiptu.
Czy ten samolot rozbił się przy starcie czy przy lądowaniu?
Przy lądowaniu. On rozbił się przy lądowaniu, a nie przy starcie.
To był nieszczęśliwy wypadek.
Czy to był nieszczęśliwy wypadek?
Tak, to był nieszczęśliwy wypadek.
Czy pilot specjalnie rozbił samolot?
Nie, nie specjalnie. Pilot nie rozbił specjalnie samolotu. To był nieszczęśliwy wypadek.
Czy to stało się przypadkowo?
Tak, to był nieszczęśliwy wypadek, czyli to stało się przypadkowo.
Maria postanowiła, że nigdy nie poleci samolotem.
Czy Maria postanowiła, że nigdy nie poleci samolotem?
Tak, ona postanowiła, że nigdy nie poleci samolotem.
Co postanowiła Maria?
Że nigdy nie poleci samolotem. Ona postanowiła, że nigdy nie poleci samolotem.
Czy Maria postanowiła, że już nigdy nie wsiądzie do samolotu?
Tak, ona postanowiła, że nigdy nie poleci samolotem, czyli że już nigdy nie wsiądzie do samolotu.
Czym ona już nigdy nie poleci? Balonem czy samolotem?
Samolotem. Ona już nigdy nie poleci samolotem, a nie balonem.
Minęły dwa lata, a Marek wciąż marzył o piramidach.
Czy po dwóch latach Marek wciąż marzył o piramidach?
Tak, minęły dwa lata, a Marek wciąż marzył o piramidach.
O czym marzył Marek?
O piramidach. On marzył o piramidach.
Czy minęły dwa lata, a Marek nadal chciał zobaczyć piramidy?
Tak, minęły dwa lata, a Marek wciąż marzył o piramidach, czyli on nadal chciał zobaczyć piramidy.
Kto wciąż marzył o piramidach? Marek czy Maria?
Marek. On wciąż marzył o piramidach, a nie Maria.
Żaden samolot nie rozbił się przez te dwa lata.
Czy przez dwa lata rozbił się jakiś samolot?
Nie, przez te dwa lata nie rozbił się żaden samolot.
Co nie rozbiło się?
Samolot. Samolot nie rozbił się.
Czy był jakiś wypadek samolotowy?
Nie, nie było żadnego wypadku. Nie rozbił się żaden samolot.
Pewnego dnia Marek powiedział, że chce lecieć do Egiptu.
Czy Marek powiedział, że chce lecieć do Egiptu?
Tak, on powiedział, że chce lecieć do Egiptu.
Kiedy on powiedział, że chce lecieć do Egiptu?
Pewnego dnia. Któregoś dnia powiedział, że chce lecieć do Egiptu.
Gdzie on chciał lecieć?
Do Egiptu. On chciał lecieć do Egiptu.
Możesz obejrzeć piramidy w internecie. Nie musisz tam lecieć, powiedziała Maria.
Czy Maria powiedziała, że Marek może obejrzeć piramidy w internecie?
Tak, ona powiedziała, że Marek może obejrzeć piramidy w internecie.
Czy Marek musi lecieć do Egiptu, żeby obejrzeć piramidy?
Nie, on nie musi lecieć do Egiptu. On może obejrzeć piramidy w internecie.
Co Marek może obejrzeć w internecie?
Piramidy. On może obejrzeć piramidy w internecie.
Czego Marek nie musi robić?
Lecieć do Egiptu. On nie musi lecieć do Egiptu.
Wszędzie może dojść do wypadku, nawet w drodze do pracy, powiedział Marek.
Czy Marek powiedział, że wszędzie może dojść do wypadku?
Tak, on powiedział, że wszędzie może dojść do wypadku.
Czy on powiedział, że do wypadku może dojść nawet w drodze do pracy?
Tak, on powiedział, że do wypadku może dojść nawet w drodze do pracy.
Kto powiedział, że do wypadku może dojść nawet w drodze do pracy?
Marek czy Maria?
Marek. On tak powiedział. On powiedział, że do wypadku może dojść nawet w drodze do pracy.
Maria powiedziała, że do pracy trzeba chodzić, a latanie samolotem to kuszenie losu.
Czy Maria powiedziała, że chodzenie do pracy to konieczność?
Tak, ona powiedziała, że do pracy trzeba chodzić, czyli że to jest konieczność.
Czy ona powiedziała, że trzeba latać samolotem?
Nie, ona tak nie powiedziała. Ona nie powiedziała, że trzeba latać samolotem.
Czy Maria powiedziała, że latanie samolotem jest niebezpieczne?
Tak, ona powiedziała, że latanie samolotem to kuszenie losu, czyli że latanie samolotem jest niebezpieczne.
Co jest kuszeniem losu?
Latanie samolotem. Latanie samolotem to kuszenie losu.
Doskonale. To już koniec dzisiejszych pytań i odpowiedzi.
Jestem ciekaw, czy uważasz, że latanie samolotem to kuszenie losu?
Ja myślę, że Maria trochę przesadza.
Dobrze. Jeśli potrafisz odpowiadać na pytania z tej historyjki, to zapraszam na następną.
A jeśli nie, to proszę posłuchaj pytań i odpowiedzi jeszcze raz.
Do usłyszenia następnym razem. Pa, pa!